Opowieści z krajów, których już nie ma
W roku 1989 Polska graniczyła z trzema krajami. Kilka lat później żadnego z nich już nie było. Pamiętnej jesieni spełniało się marzenie Milana Kundery, aby kraje naszej części Europy powróciły ze Wschodu, dokąd niesłusznie trafiły, tam, gdzie być powinny – jeśli nie na Zachodzie to przynajmniej w Środku.Na mapie zaczęły się pojawiać kraje wyswobodzone z niechcianych (?) związków. Drago Jančar notował wtedy na gorąco: „Trwają wyczerpujące rozmowy, drapieżni małżonkowie już przenoszą majątek w bezpieczne miejsce, gazety wyliczają na każdej stronie, ile kto wniósł do tego małżeństwa, ile w nim zyskał, ile kto komu wypłaci, zanim odejdzie”. Wiemy, jak różne były to rozejścia, w jakich okolicznościach Czechosłowacja, Jugosławia, NRD lub ZSRR przechodziły do historii. Rozsądek podpowiadał, że tak być musi, bo państwa te od początku były niewłaściwie skonstruowane, argumentował Jančar, a mimo to – i tu u pisarza pojawiło się wahanie – spędziliśmy z nimi i w nich sporą część życia! Jančar posunął się nawet dalej w wyznaniu: „Z przykrością myślę też o chwili, gdy znajdę się wyłącznie wśród moich drogich Słoweńców”. Musiało to zabrzmieć wówczas co najmniej jak prowokacja.
A dziś? Czas, który upłynął, sprzyja trzeźwej ocenie, czy raczej zabarwia wspomnienia nostalgią?
Całe artykuły z tego numeru
Przeszłość nie jest obcym krajem
Więcej artykułów
Przeszłość nie jest obcym krajem
Copyright © Herito 2020